W tym roku po raz pierwszy robiłam marynowane grzybki i muszę przyznać że są pyszne.
Miałam do wyboru dwa przepisy, ale stwierdziłam że brakuje mi w zalewie cukru, dlatego u mnie się znalazł :-).
Do obgotowania:
- ok. 1,5 kg grzybów, przebranych i oczyszczonych (podgrzybki lub prawdziwki)
- 2-3 l wody
- 1 cebula
- 1 łyżka soli
Grzyby obgotowujemy, od momentu zagotowania, na niewielkim ogniu ok. 30 min, wodę zlewamy i zostawiamy do ostygnięcia.
Zalewa:
- 3 szklanki wody
- 1 szklanka octu 10%
- 1,5 łyżeczki soli
- 3 łyżki cukru
- kilka ziaren ziela angielskiego (2-3 szt na słoiczek)
- kilka liści laurowych (2 na słoiczek)
- kilka ziaren pieprzu (3-4 szt na słoiczek)
- cebula pokrojona w plasterki
Wszystkie składniki mieszamy w garnku i gotujemy ok. 15 min.
Ostudzone grzyby wkładamy do słoików i zalewamy gorącą zalewą. Zakręcamy i stawiamy do góry dnem. Zostawiamy do ostygnięcia i gotowe :-).
Smacznego!
PS. Dziękuję sąsiadom za dostawę grzybów :-).
Wyglądają pysznie!!!! Moje grzybobranie w tym roku zaowocowało tylko suszonymi grzybami, więc ZAZDRASZCZAM tych Twoich słoiczków niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, jeszcze zdążysz zrobić swoje ;-)
UsuńA suszone dostałam od rodziców, to mogłam swoje przerobić w inny sposób.
Pozdrawiam