W tym roku zrobiłam z nich galaretkę.
Składniki:
1,5 kg obranych czerwonych porzeczek (u mnie jeszcze garść czarnych)
0,75 kg cukru
Wykonanie:
Zdrowe porzeczki płuczemy i przekładamy do rondla, stawiamy na niewielkim ogniu i rozdrabniamy drewnianym tłuczkiem lub blenderem. Wybrałam tłuczek, żeby nie obudzić domowników. Od chwili zawrzenia gotujemy 10 min, pilnując, żeby nie przekroczyć czasu. Rozgotowane porzeczki przecieramy przez drobne sitko, wyciskając sok. Do soku dodajemy cukier, mieszamy i od momentu zawrzenia gotujemy 20 min na małym ogniu. Zdejmujemy z ognia i gorącą przelewamy do wyparzonych, suchych słoików. Odstawiamy w chłodne, ciemne miejsce.
Smacznego :)
Mniam, mniam, ach jak mi się tęskni za porzeczkami... Gdybym je tylko tutaj miała, na pewno bym zrobiła galaretkę, wygląda przepysznie i zdrowo :)
OdpowiedzUsuńDegustowałam, pyszności:))
OdpowiedzUsuń