Ot, takie sobotnie popołudnie... miała być kawka na balkonie wśród nowo zasadzonych pelargonii i promieniach słonecznych... a tu deszcz i wiat... :-/ zatem pozostał niezawodny sposób na dobry nastrój - torcik. Tylko jakoś tak chęci i sił brak. Potrzeba matką kombinowania. Ma być szybko i prosto.
Do podstawowego przepisu na biszkopt dodałam kakao, po upieczeniu i przestudzeniu ciasto podzieliłam i przełożyłam ubitą śmietaną, dodałam drylowane wiśnie, posypałam tartą gorzką czekoladą i torcik gotowy!


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz